Moja propozycja na dzisiejszy tłusty czwartek to połączenie polsko - tureckich smaków: pączek, baklawa i mocna turecka kawa.
A skoro jest kawa po turecku to nie może zabraknąć czytania z fusów. Przykrywamy filiżankę talerzykiem, robimy filiżanką koliste ruchy trzy razy i obracamy do góry dnem. Zostawiamy żeby ostygła a telve czyli fusy spłynęły na dno pozostawiając na ściankach filiżanki różne wzory.
Podnosimy filiżankę i ... potrzebny jest nam teraz Turek lub Turczynka by odczytać powstałe kształty.
Jeszcze kilka lat temu bardzo modne były w Turcji specjalne kawiarenki, w których pracowały wróżbitki. Klienci siadali przy stolikach, pili kawę, odwracali filiżankę i czekali aż osoba czytająca z fusów przyjdzie i wyjaśni wypisaną w filiżance przeszłość i przyszłość. Nie byłabym sobą gdybym nie poszła do takiej kawiarenki. Będąc w Turcji nie skorzystać z wiedzy falci to byłaby wielka strata. Oczywiście nie wierzę we wróżby a po prostu chciałam zaspokoić swoją ciekawość co do sposobu funkcjonowania takich kawiarenek.
Dowiedziałam się że wzory z filiżanki opisują nasze życie a wzory z talerzyka to nasze uczucia. Ważnym niuansem jest to iż od razu po odczytaniu naszej wróżby należy opłukać filiżankę i talerzyk by wróżba szybko się spełniła.
A jutro na blogu przepis na pyszną i bardzo łatwą w wykonaniu baklawę.
O, baklava to jest to, na co mam ochotę :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Basia
Pycha:D
OdpowiedzUsuń