Dynia na słodko / Kabak tatlisi |
Kończy się rok 2015 więc wszyscy już myślą o Sylwestrze. Miejsca na balach zarezerwowane, suknie i garnitury gotowe, menu zaakceptowane, alkohol kupiony. Tak najcześciej wygląja przygotowania w Polsce a bawicie się nie tylko na balach ale również na kameralnych imprezach z przyjaciółmi lub na koncertach na świeżym powietrzu. A jak witają Nowy Rok Turcy?
Turcy jak i Polacy nie spędzają Sylwestra w jeden określony sposób. Różne środowiska różnie spotykają Nowy Rok a są też tacy, którzy zupełnie go nie spotykają twierdząc, że to europejski zwyczaj. Ci ostatni to bardzo religijni muzułmanie. Wiadomo, że takie podejście to jednak skrajniść więc nie oceniajmy całego tureckiego społeczeństwa według malutkiej grupki fanatyków.
Większość tureckich rodzin spędza ostani dzień roku w domu z rodziną i przyjaciółmi. Ulubiony Sylwester Turków to pyszna kolacja przed telewizorem. Kanały telewizyjne proponuja różne sylwestrowe programy a o północy pokazy tańca brzucha. Do sylwestrowych tradycji należy również loteria Milli Piyango, coś na wzór polskiego Lotto. Już od początku grudnia na ulicach można spotkać sprzedawców biletów bo nagrody pieniężne kuszą każdego wielu marzy o tym, że w nowy rok wstapi jako milioner. Losowanie odbywa się właśnie w Noc Sylwestrową.
Prócz loterii typowa dla sylwestrowego wieczoru jest również kolacja. Ze względu na to iż Turcy nie mają własnych typowych dla kultury tureckiej tradycji związanych z końcem roku, zaczerpnęli je po prostu od innych narodowości. Nieodłącznym daniem sylwestrowej kolacji jest faszerowany indyk lub kurczak i iç pilav, do tego różnego rodzaju przystawki typu Rus salatasi czyli sałatka w rodzaju naszej jarzynówki, różnego rodzaju borek a na deser tort lub typowe tureckie słodkości. Nie może zabraknąć również owoców i słonych orzeszków, pestek czy suszonych owoców podawanych do herbaty. Objedzeni i opici herbatą domownicy najczęściej idą spać tuż po półncy.
Jeśli zdecydujemy się na spotkanie Nowego Roku w lokalu jest mnóstwo miejsc, które proponuja specjalne sylwestrowe programy. Menu jest dokładnie takie jak to, które oisałam wyżej choć w niektórych lokalach podają jedynie przystawki i alkohol. Przyjecia takie są oczywiście zakrapiane turecką raki. Nie przypominają one jednak polskich bali noworocznych. Goście siedzą przy stołach i są zabawiani przez jakiegoś artyste specjalnie zaproszonego na tę okoliczność. Często lokale organizuja również loterię fantową. W zależności od miejsca są również typowe tureckie tańce a jeśli traficie do greckiej tawerny rozbija się nawet talerze na szczęście.
Nie wiem jak jest obecnie bo Turcja się bardzo zmieniła ale jeszcze 10 lat temu na głównych placach w dużych miastach organizowane były noworoczne kocerty, które kończyły się pokazami fajerwerków. Czy nadal się je organizje tego nie wiem.
Jak ja spędzam sylwestrowy wieczór? Jak na rodzinę z małymi dziećmi przystało w domu z przyjaciółmi. Co roku spotykamy się w tym samym gronie, przygotowujemy specjalną kolację i pijemy hektolitry tureckiej herbaty. Nie podporzadkowujemy się jednak indyczej tradycji a kolacje przygotowujemy według własnych upodonań, najczęściej są to nasze ulubione dania, których nie jemy na codzień. W tym roku postanowiłysmy z koleżanką, że nasza kolacja będzie się składała tylko i wyłącznie z ciepłych i zimnych przystawek. Starość nie radość tłuste ciężkie jedzenie odstawiamy na bok i sięgamy po lekkie sałatki, dipy, przystawki warzywne a tureckie słodkości oblane syropem zamieniamy na lekką dynię na słodko z orzechami i tahini.
Dziś własnie mam dla Was przepis na taką dynię. Jest pyszna i bardzo łatwa w przygotowaniu.
Dynia na słodko z orzechami i pastą tahini
- kilogram dyni
- szklanka cukru (można dodać więcej)
- orzechy włośkie
- pasta sezamowa tahini
Dynię kroimy na niewielkie części i wkładamy do niskiego ale szerokiego garnka. Zasypujemy cukrem i zostawiamy najlepiej na noc lub na kilka godzin by dynia puściła sok. Następnie przykrywamy garnek pokrywką i gotujemy dynię na małym ogniu do miękkości. Studzimy a następnie chłodzimy w lodówce. Podajemy polaną pasta tahini i posypaną grubomielonymi orzechami włoskimi.
bomba ! musi być smaczne
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco :)
OdpowiedzUsuńJa małych dzieci nie mam, dużych zresztą też, i również spędzam czwartkowy wieczór w domu ;) Jakoś w tym rok nie mam ochoty na wielkie i tłoczne zabawy, wolę spędzić ostatnie godziny tego roku z rodziną i przyjaciółmi :)
Pojechałoby się kiedyś do Turcji. Póki co przygotuję sobie ten przepis :)
OdpowiedzUsuń