W końcu!!! Sporo jest tych w końcu :) W końcu znalazłam żelatynę wołową, w końcu udało mi się dopracować proporcje, w końcu zrobiłam. Długo czekałam ale było warto. Niezapomniany smak dzieciństwa, mój ulubiony sernik, malinowy sernik na zimno. Już się nie poddam i po powrocie do Turcji robię następny tym razem z brzoskwiniami :)
Malinowo waniliowy sernik na zimno
120g ciasteczek maślanych (w Turcji używam eti burcak)
3 łyżki roztopionego masła
Dokładnie miksujemy w blenderze i wykładamy spód tortownicy (średnica maksimum 23cm) i wkładamy do lodówki.
300g kremówki
200g serka mascarpone (w Turcji labne lub krema peyniri z Migrosa)
kilka truskawek (opcjonalnie)
pół szklanki cukru pudru
3łyżeczki żelatyny
wanilia
Żelatynę zalewamy kilkoma łyżeczkami zimnej wody i czekamy aż napęcznieje. W tym czasie ubijamy kremówkę na sztywno, stopniowo dodajemy cukier puder wanilię i serek mascarpone. Ubijamy jeszcze kilka minut. Żelatynę ogrzewamy ( nie gotować, żelatyna rozpuszcza się w temperaturze 50 stopni) gdy się rozpuści dodajemy 3 łyżki ubitej śmietany z mascarpone. Mieszamy i żelatynę wlewamy do masy serowej, miksujemy do połączenia się. Tortownicę wyjmujemy z lodówki na boki układamy truskawki i wlewamy masę serową na spód z ciasteczek maślanych. Wstawiamy do lodówki.
250g malin
250g jogurtu typu grecki (w Turcji suzme yogurdu, musimy uważać żeby nie był kwaśny)
pół szklanki cukru
3 łyżeczki żelatyny
Żelatynę moczymy w kilku łyżeczkach zimnej wody by napęczniała. Maliny miksujemy w blenderze z cukrem, dodajemy jogurt i miksujemy do połączenia się składników. Żelatynę ogrzewamy mieszając aż się rozpuści. Do żelatyny dodajemy 3 łyżki mieszanki malin i jogurtu, dokładnie mieszamy i dodajemy żelatynę do malin, miksujemy do połączenia się składników. Powstałą masę wlewamy na masę serową. Sernik zostawiamy na noc w lodówce lub co najmniej na 5 godzin.
Oj na pewno był pyszny :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam serniki na zimno :) Twój wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńOj wygląda cudownie. Musze wypróbować przepis.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Robiłam podobny ostatnio, tyle że z truskawkami. Z malinami musi być przepyszny :)
OdpowiedzUsuńPani Emilio gdzie udało znaleść się Pani żelatynę wołową ? i czy zdradzi Pani jakie firmy jest ta żelatyna. Ja od dawna takiej szukam jednak u nas w sklepach widziałam tylko wieprzową.
OdpowiedzUsuńŻelatynę przywiozłam z Turcji a kupiłam ją na stronie internetowej. Tu jest link http://www.gidahammaddeleri.com/urun/jelatin-ogutulmus-250-gr/1700
UsuńPozdrawiam
Dziękuję . Moj brat będzię na urlopie na Riwierze więc poproszę żeby ją kupił. Wydaje mi się że w tych tureckich sklepach z przyprawami bedzię dostępna.
UsuńTak, oczywiście w sklepach z przyprawami są nawet dwa rodzaje: na wagę i w listkach. Ta w listkach to 1 listek jest odpowiednikiem 1 łyżeczki żelatyny w proszku więc drożej wychodzi ale jest łatwiej dostępna.
UsuńPiekny kuszacy serniczek, chyba sie wkoncu musze wziac w garsc. Ja, zamiast zelatyny, uzywam agar agar i tez pieknie wychodzi.
OdpowiedzUsuń