Sałatka z fasolą mung i drobną kaszą bulgur / İnce bulgurlu maş fasulyesi salatası |
Dzisiaj mam dla Was prócz przepisu kilka słów wyjaśnień. Będę się tłumaczyć i opowiadać bo chyba pęknę jeśli się z Wami nie podzielę dobrą nowiną :)
Ci którzy śledzą mój fanpage na FB wiedzą, że się przeprowadzamy a raczej w końcu zmieniamy mieszkanie. Od dłuższego czasu szukaliśmy czegoś co by odpowiadało nam nie tylko cenowo ale również z wyglądu i lokalizacyjnie. Z pewnością nie tylko my ale również wielu z Was, gdy się przyzwyczai do danej dzielnicy to trudno ją zmienić na nową. Ze wzgl du na pracę, dzielnicy zmieniać nie chcialiśmy. Dodam, że dzielnice w dużych tureckich miastach przypominaja małe miasteczka więc przeprowadzka z jednej części dzielnicy do drugiej może dużo zmienić. My właśnie braliśmy pod uwagę taką radykalną przeprowadzkę do innej części dzielnicy, jednak deweloperzy z którymi współpracowaliśmy szybko wybili nam to z głowy. Dlaczego? W Turcji bardzo popularne jest powiedzenia "ev alma komşu al" co w moim tłumaczeniu znaczy "nie wybieraj domu, wybieraj sąsiada". W Turcji to powiedzenia sprawdza się w 100%.
Kiedy zaczęlismy szukać mieszkania na własną rekę przez internet a szukaliśmy czegoś w nowym budownictwie, dotarlismy do wcześniej zupełnie nieznanych nam części dzielnicy. Mieszkania ładne, nowoczesne z zerowym licznikiem ale co z tego kiedy za sąsiadów masz "dziwnych" ludzi. Nie jestem snobką, lubię poznawać nowe osoby ale w Turcji jest ten problem , że ludzie migrujący ze wsi do miast nie umieją się dostosować do życia w mieście i mieszkają w 7 pietrowym bloku tak jakby to był wiejski parterowy domek. Nie stosują się do zasad ciszy nocnej, z balkonu trzepią chodniki, dywany, obrusy. Myją dywany na balkonie. Pala papierosy na balkonie a popiół i pety rzucają z balkonu.
Niestety taka jest prawda. Wybierając mieszkanie w TR trzeba uważać na dzielnicę, w której decydujemy się zamieszkać. Są również podziały na bardziej i mniej konserwatywne dzielnice. Dlatego po długich poszukiwaniach na własną rękę mąż w końcu przyznał, że bez pośrednika się nie obejdzie. Trzy tygodnie szukaliśmy mieszkania przez deweloperów. Z jednej strony długo z drugiej krótko. Wiadomo, że im lepsza część dzielnicy tym mieszkania droższe. W jednej części ceny wynajmu zaczynają się od tysiąca lirów w innej ceny luksusowych mieszkań o tej samej powierzchni kończą się na tysiącu lirów. To własnie ze względu na ceby poszukiwania trwały tak długo. Wiadomo, że nie chcemy przepłacać a nie każdy pośrednik chce współpracować na tyle by targować się z właścicielem o cenę wynajmu. Najlepiej zdać się na znajomego dewelopera. Turcy często się przeprowadzają więc koledzy męża mieli znajomych pośredników, którzy nam pomogli. Znalazło się dla nas dość duże bo 160m2 mieszkanie w tej samej części dzielnicy, w której obecnie mieszkamy a cena po długich negocjacjach okazała się być niezmiernie kusząca. Oczywiście przed przeprowadzką czeka nas malowanie i mały remoncik łazienki ale to już nie problem.
Ze względu na przeprowadzkę będzie mnie znowu troche mniej na blogu i na FB więc proszę o wyrozumiałość. Mimo wszystko będę starała się informować Was o wszystkim na bieżąco. Jak wygląda przeprowadzka w Turcji? Już niedługo przeczytacie o tym na blogu.
A dzisiaj ma dla Was przepyszną, zdrową sałatkę. Świetnie nada się na lunch, do pracy lub do śniadaniówki do szkoły. Koniecznie wypróbujcie przepis.
Sałatka z fasolą mung i drobną kaszą bulgur / İnce bulgurlu maş fasulyesi salatası
- pół szklanki ugotowanej fasoli mung
- pół szklanki drobnego bulguru (ince bulgur, kısırlık bulgur)
- natka pietruszki
- szczypior
- koperek
- pomidorki koktajlowe
- czerwona słodka papryka
- ser feta (ja dosałam klasik beyaz peynir)
- oliwa z oliwek
- melasa z granata lub sok z cytryny
- sól
- pieprz
Jeśli nie mamy drobnej kaszy bulgur możemy ją zastąpić kuskusem dostepnym w polskich sklepach. Kaszę zalewamy szklanką wrzątku, zlewamy nadmiar wody przykrywamy szczelnie i zostawiamy do napęcznienia. Zielenine drobno siękamy, pomidorki kroimy na ćwiartki a paprykę w drobną kostkę. Gdy kasza wystygnie dodajemy do niej ugotowaną zimna fasolę, zieleninę i warzywa, oliwę z oliwek, melasę z granata, pokrojony w kostkę ser feta, sól i pieprz. Mieszamy i zostawiamy na kilka minut by smaki się połaczyły.
prezentuje się smakowicie!
OdpowiedzUsuńzapraszam do udziału w konkursie :) http://foodmania-przepisy.blogspot.com/2016/04/konkurs-wiosna-na-talerzu-z-green.html
Wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy przeprowadzce i czekam na dalsze wpisy.Napisz proszę jaką masz teraz pogodę bo dla mnie najpiękniej jest tam w maju.
OdpowiedzUsuńCzesc Emilio, przez przypadek odkrylam dzis Twojego bloga i zaczytalam sie w nim na dobre kilka godzin. Zainspirowalas mnie do wyprobowania wielu przepisow i rozbawilas wieloma ciekawostkami o Turcji. Dziekuje Ci za to bardzo i z pewnoscia bede tu czestym gosciem :)Ania (rowniez emigrantka)
OdpowiedzUsuńPrezentuje sie to niesamowicie. Chyba czas sie w końcu przekonać do Tureckiej kuchni :)
OdpowiedzUsuń